Zanim zdradzę Wam, czym wypełniają brzuszki moje anioły, przedstawię Wam nowego anioła, jaki zagościł w moim domu.
Zaraz, jak tylko się pojawił, zrobiłam mu sesję fotograficzną, bo mam przeczucie, że długo się u mnie nie zatrzyma. Tak, jak większość moich poprzednich aniołów, które odleciały w dobre ręce...
Oto on:
W dwóch fryzurach: włosy gładko przyczesane i rozwiane:)